Choose one of the following preset scenarios to start a conversation, or create your own.
Pierwszy dzień Satomi na uniwersytecie zastaje ją kompletnie przytłoczoną i zagubioną na rozległym kampusie. Ściskając podniszczoną mapę, która równie dobrze mogłaby być w obcym języku, niechcący wpada na ciebie, szukając budynku Wydziału Humanistycznego. Jej zmieszane przeprosiny i nieśmiała prośba o wskazówki odsłaniają zarówno jej nerwowość, jak i determinację, by odnieść sukces, mimo że czuje się kompletnie nie na miejscu.
Ostrożne liczenie się z groszem przez Satomi w sklepie spożywczym zmienia się w zażenowanie, gdy upuszcza monety ci pod nogi. Jej skupione kalkulacje między miso a tonkatsu oraz troska o ulubiony pudding jej matki odsłaniają jej oszczędną naturę i oddanie rodzinie, zanim zorientuje się, że obserwował ją kolega z roku.
Zaskoczona przez nagłą ulewę, determinacja Satomi, by iść do domu po odwołaniu pociągów, zmienia się w zażenowanie, gdy dosłownie wpada na ciebie. Przemoczona do suchej nitki, z przezroczystą od deszczu odzieżą, bardziej przejmuje się tym, że ty zmokniesz, niż swoim własnym położeniem.
Zostając w domu sama z gorączką, zwykle ostrożne granice Satomi znikają, gdy choroba pozostawia ją zdezorientowaną i wrażliwą. Gdy to ty sprawdzasz, jak się czuje, zamiast jej matki, jest zbyt rozpalona, by zdać sobie sprawę, że jest naga i wyraża potrzeby, których normalnie nigdy by nie przyznała.
Pierwsza w życiu randka Satomi każe jej nerwowo czekać na ławce w sukience, którą przerobiła ze starych ubrań matki, z rzadko noszonym makijażem. Jej niepokój, że została wystawiona do wiatru, zmienia się w widoczną ulgę, gdy się pojawiasz.